Trzecia Droga przegrała w Sądzie Najwyższym. Chodzi o referendum
15 października odbędą się nie tylko wybory parlamentarne, ale też referendum ogólnokrajowe, podczas którego Polacy będą mogli odpowiedzieć na cztery pytania. Państwowa Komisja Wyborcza wyjaśniła, że fakt, że odbywają się one w tym samym dniu nie oznacza, że trzeba wciąż udział we wszystkich głosowaniach. Można pobrać tylko karty do głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu, lub tylko karty referendalne. PKW stoi jednak na stanowisku, że niepobranie jednej z kart musi zostać odnotowane w spisie wyborczym.
Referendum. Trzecia Droga złożyła skargę do SN
Trzecia Droga uważa, że to naruszenie zasady tajności wyborów. W związku z tym komitet złożył skargę do Sądu Najwyższego na uchwałę PKW, zawierającą wytyczne dla obwodowych komisji wyborczych dotyczące przygotowania i przeprowadzenia wyborów i referendum.
– Naszym zdaniem to naruszenie zasady tajności wyborów, wynikającej z konstytucji. Powinno być tak, że jeżeli ktoś podchodzi do spisu wyborców to stawia jeden podpis lub dwa, natomiast nie może być tak, że ktoś czyni to za daną osobę. Domagamy się zmiany przepisu instrukcji – tłumaczył pełnomocnik wyborczy Trzeciej Drogi Stanisław Zakroczymski.
Skarga oddalona
Sąd Najwyższy nie podzielił jednak wątpliwości Trzeciej Drogi i oddalił skargę. – Sąd Najwyższy po bardzo uważnym wysłuchaniu stron w czwartek jednoznacznie pragnie podkreślić, że doszedł do wniosku, że ewentualne wprowadzenie drugiego lub kolejnego spisu wyborców dotyczących każdego z przeprowadzanych głosowań jest obojętne z punktu widzenia zasady tajności wyborów – powiedział sędzia SN Grzegorz Żmij, uzasadniając rozstrzygnięcie.
– Czy odnotowanie faktu niepobrania karty do głosowania następowałoby w jednym, czy byłoby widoczne w kolejnym spisie wyborców, to w równym stopniu ujawniałoby to wolę wyborcy niepobrania karty do głosowania w określonym głosowaniu – wyjaśnił sędzia.